niedziela, 8 maja 2016

Kłamstwo

Ponoć nocą ludzie są bardziej szczerzy, ponieważ po całym dniu udawania nie są już w stanie nikogo oszukać. To mogło być prawdą. Mrok zachęca nas do rozmyśleń, składając obietnice zachowania wszystkich tajemnic. Noc potrafiła zachować przykre wspomnienia, ale nie była do końca sprawiedliwa. Kiedy wie już wszystko, zaczyna przypominać o bólu i żalu. Noc lubi nasz smutek i rozpacz. Wydajemy się, że jest samotną duszą, która szuka przyjaciela. Niestety jest tylko dobrym słuchaczem. A my przecież najbardziej pragniemy wsparcia i zrozumienia.

Żyjemy w czasach, kiedy kłamstwo to codzienność, a ludzie przykrywają je twardymi maskami, które nie łatwo zdjąść gdy się założy. Ukrywamy się bo nie chcemy być zranieni, udajemy kogoś innego bo nie chcemy być odrzuceni. Przypasowujemy się innym, tylko po to, żeby móc twierdzić, że ktoś nas akceptuje. To jest złe. To co robi całe społeczeństwo jest złe. Zadko kiedy spotyka się kogoś, kto jest w 100% szczery. Kłamstwo zawłada ludzkością, a my nie możemy temu zapobiegać, dopóki my sami nie będziemy szczerzy, ze sobą i innymi. Zdjęcie naszej fałszywej maski jest jedną z trudniejszych rzeczy jakie możemy doświadczyć.

Gdy byłam mała i kłamałam, było to widać czystym okiem. Uśmiechałam się, unikałam kontaktu wzrokowego. Nie umiałam kłamać. Czasami coś nazmyślałam, ale każdy wiedział, że to tylko kłamstwo bezbronnego dziecka, które chce upiększyć swój świat. Z wiekiem nauczyłam się robić to lepiej. Potrafię stanąć przed kimś, nawet rodziną i patrząc tej osobie w oczy powiedzieć coś co w żadnym wypadku nie jest prawdą. Zastanawia mnie tylko jedno KIEDY? Wystarczyło tylko kilka przykrych doświadczeń. Niechęć zamartwiania innych i z tego małego bezbronnego dziecka powstał rasowy kłamca, który nie potrafi się od tego odciąć.A czy ty potrafisz powiedzieć bliskiej ci osobie gdy spyta czy wszystko w porządku prawdę? Kilka słów typu: Jest fatalnie, mam dość, potrzebuję pomocy? Odważysz się? Bo ja należę do tej grupy tchórzów, którzy nie potrafią.

Zabawne w jak krótkim czasie nauczyłaś się kłamać

Dlaczego kłamiemy?
I jest to pytanie bardziej retoryczne, ponieważ większość z nas kłamie z przyzwyczajenia. Wygody jaką one niesie. Brak zbędnych pytań, spokój cisza, nikt się nie martwi. Lecz czy to jest dobre dla nas? Odpowiedź brzmi NIE. Ciągłe kłamstwa uzależniają. Tak jak każdy narkotyk, alkohol czy papierosy. Kłamstwo uzależnia. Po jakimś czasie nie możemy bez niego żyć.

Kłamstwo jest jak kopanie dołu. Każda osoba którą okłamujesz to osobny dół. Każde kłamstwo które tej osobie powiesz to ruch łopatą, Czasami te doły są małe, więc gdy prawda wyda się na jaw my wpadając do małego dołu łatwo się z niego wydostajemy. Jest kłótnia jednak prędzej czy później jest to nam wybaczane, dół zostaje wspólnie zakopany. Gorzej jest jednak gdy naszych kłamstw jest tak wiele,że gdy wpadamy do tego dołu nie potrafimy się z niego wydostać i zostajemy już tam na zawsze.

Kłamstwo rani. Kłamstwo niszczy. Kłamstwo psuje. Kłamstwo nienawidzi. Kłamstwo kłamie.
A dlaczego? Dlaczego robi to nam?

Ponieważ my się nim posługujemy


                                                                                                                        Sky


poniedziałek, 28 marca 2016

Tumblr

Hejka Misie!

Długo nas nie było i troszkę  (bardzo) to zaniedbaliśmy. Wracamy mamy nadzieję, że się cieszycie.
Dzisiejszy post nie będzie może zbytnio wesoły, da dużo do myślenia. Chcielibyśmy skupić się na portalu społecznościowym, jakim jest Tumblr.

Dzieli się on na kilka kategorii.  Nawet nie kilka bo 2. Można uznać, że na jasną i ciemną stronę mocy (cri). Tak jak mózg na dwie półkule, tak Tumblr na dwie części.

Pierwsza część to ta "jasna strona"  pozytywna, pełna inspiracji, motywacji, śmiechu, humoru. Znajdziemy tam zdjęcia Fashion, fit, zdjęcia celebrytów, widoków itp.






Ja osobiście  (sky) uwielbiam tego typu Tumblra. Chociaż dawniej go nie nienawidziłam. Wtedy wolałam "ciemną stronę mocy". Teraz jednak codziennie oglądam obrazki typu wyżej.

Druga "strona mocy" to natomiast część black&white. Nie chcę stwierdzać, że wszystkie zdjęcia b&w są złe, ale większość z nich tak. Często znajdujemy tam zdjęcia pociętych nadgarstków, smutne cytaty, teksty, które po dłuższym czasie bardzo nas przytłaczają.





Tumblr...
Od niego się wszystko zaczyna. Zaczynają się smutne dni. Smutne myśli. Zmniejszoną samoakceptacja. To tylko 1 etap, a jest ich więcej. 2 etap to ciągłe oglądanie tych wszystkich smutnych tumblr non stop. Przez co tracimy sens życia, mamy mniej nadzieji, nasza psychika się zmienia. I później następuje kolejny etap. Stajemy się ofiarami tumblera. Tniemy się, głodzimy, umartwiamy. I teraz kolejny etap w którym mamy 2 wyjścia: próbować dalej walczyć albo się poddać. Można wygrać, wygrać życie albo.... się zabić. Wydaje mi się, że 50% samobójstw wśród młodzieży powodowanych jest przez tumblr. Oglądanie smutnych obrazków nam nie pomoże z problem! Może go tylko pogorszyć... Wiem że w tych etapach kolorowe, pozytywne obrazki to rzeczy które tylko przeszkadzają. Chcesz iść tą drogą dalej? Naprawdę? Chcesz stracić tyle możliwości? Teraz zapewne odpowiesz, że ty nie masz już żadnych możliwości. Ale to nie prawda. Możesz wszystko. Jeśli chcesz cokolwiek zmienić, powinieneś zmienić swoje nastawienie. Mnie uratowali ludzie. Tak, ludzie. Co prawda w Internecie ale ludzie. Jest jednak jedno ale musi być to osoba z sensem życia,  pozytywna, lub osoba taka jak ty. Tylko chcąca coś zmienić. Co dało mi najwięcej sensu życia? Marzenia. Może się to wyda dziwne, ale jest prawdziwe. Pomyśl o swojej przyszłości. Zapisz wszystko co chcesz osiągnąć w życiu, to co ma dla ciebie największą wartość. Może to być zdanie prawa jazdy, zbudowanie domu, zwiedzenie np. Londynu,  A może być to coś małego jak wychodowanie rośliny. Ważne jest to aby, było to prawdziwe. W tym wszystkim jest jedna wielka zasada: nie poddawaj się! Będą lepsze i gorsze dni, co jest normalne i trzeba żyć dalej. Wybór zależy od Was.

Ps. Przepraszam, za tę gwiezdne wojny xD ale jakoś mi to pasowało :")

Mój tumblr- liluou.tumblr.com

                                                                                                                Sky & Amy

środa, 9 marca 2016

Jak znaleźć motywację?

Hejka misie!

Zaczyna się wiosna. Wszyscy pewnie chcą zmienić swoje ciało, zacząć żyć zdrowo itp. Aby to się stało potrzebujemy motywacji. Każdy znajduje ja w inny sposób. Oglądanie zdjęć naszych celów, czytanie cytatów lub w inny sposób. Motywacja w dążeniu do celu jest bardzo ważna. Bez niej szybko zrezygnujemy. Czego nie chcemy. Warto więc odnaleźć odpowiednią motywacje.


Zaczynając coś zazwyczaj robimy to od poniedziałku, od nowego miesiąca itp. Czy jest jakaś różnica w naszej efektywności gdy zaczniemy w poniedziałek, a np. środę? Nie i nie ma potrzeby odkładać czegoś na "nowy miesiąc". Chcesz coś zacząć zrób to teraz nie czekaj! Co ci to da? Jeśli zaczniesz wcześniej efekty będą wcześniej.


Odkładanie czegoś na później nic nie daje. Jestem tego żywym przykładem. Zawsze zaczynałam coś "od poniedziałku" i nigdy nic z tego na dłuższą metę nie wychodziło. W mniej wiecej połowie lutego (wtorek) stwierdziłam, że mam ochotę poćwiczyć. Zrobiłam to. Do tej pory codziennie to robię! Codziennie oglądam różne fit obrazki czytam różne cytaty i mam na to ochotę. Nie robię nic z przymusu, co jest najważniejsze!


Trzeba pamiętać aby zamiany w naszym życiu zachodziły stopniowo, bo jeśli zrobimy coś zbyt gwałtownie jest duże prawdopodobieństwo że nasze życie źle to odbierze i wcześniej czy później nasza zmiana się skończy.
Nie chcesz jeść słodyczy?
Ok żaden problem. Na początku ogranicz słodycze z czekoladą, później całkowicie je wyklucz i zrób tak z resztą. To daje na prawdę dobry efekt!


Zawsze powtarzam, nic nie rób od razu, bo to i tak wróci do samego początku.
Teraz to my zmotywujemy Ciebie, tak Ciebie.
Masz cele, plany marzenia, chcesz być kimś, chociaż pewnie nie robisz z tym nic. Założę się, że po nocach kreujesz w swojej głowie postać osoby, która wydaje Ci się dla Ciebie nie osiągalna.
Dlaczego tak myślisz?


Spójrz na Nialla Horana, mów co chcesz, możesz uważać iż to pedał, czy ktoś jeszcze. Ale, chłopak wystarczy, że spojrzy na dziewczynę i do niej mruginie, a ona już mdleje.
A wiesz, że on po nocach marzył abg zostać piosenkarzem?
Jak znalazł motywację poszedł na xfactor i dołączono go do One Direction wraz z Harrym, Louisem, Zaynem i Liamem, a dziś jest jedynym z najsławniejszych ludzi na świecie.


Czy to nadal nie motywuje Cię do walki o siebie?
Pamiętaj, że to Ty zdecydujesz czy skończysz na szczycie, czy milimetr pod dnem.
My wolimy być na szczycie, do tego dążymy.

                                                                       Sky & Amy

sobota, 20 lutego 2016

Przestań czekać!

Wszyscy ciągle na coś czekamy. Na piątek, weekend, urodziny, ferie, święta, wakacje. Czekając marnujemy swój czas. To tak jak z kolejką do lekarza. W czasie czekania moglibyśmy zrobić milion innych rzeczy.

"Masz na to czas" na pewno kiedyś słyszeliście te słowa. Przez wiele czasu twierdziłam, że te słowa, to wyrażenie jest w porządku. Ostatnio jednak znalazłam argumenty obalające tę teorię.
Skoro mamy czas to po co go marnować?! Nie lepiej wstać i ruszyć swój tyłek i zrobić coś pożytecznego, albo to co zawsze chciałeś zrobić? 
Rozumiem, że niektóre rzeczy wymagają czasu. W naszym świecie przyjęło się, że na wszystko trzeba czekać. W kolejce, na pociąg, na odpowiedni moment na wypłatę itp. Niektóre z tych rzeczy są naturalne, ale nie wszystkie. Wielu z nas zwleka z takimi rzeczami jak chociaż by wyjście ze znajomymi, bo w tym czasie woli spać.
To przytłaczające widzieć jak człowiek zatraca się w tej beznadziei, którą jest osaczająca go chęć samotności i pędzącego, nie wykorzystanego czasu.



"Zrobię to w odpowiednim momencie" ale po co na to czekać. Idealny moment nigdy nie nadejdzie! Później będzie już tylko gorzej.
Szczęście osiąga się wtedy, gdy przestajemy czekać i zaczynamy korzystać z chwili obecnej. Zawsze gdy powiesz sobie "później ", to będzie się dłużyć, aż nigdy nie nadejdzie. Dlaczego nie odważysz się zrobić czegoś teraz?  
Martwisz się o to, że nie dasz rady, że jest za wcześnie? Nigdy nie jest zbyt wcześnie, zapamiętaj. 
Dlatego teraz wstań, napisz do tej koleżanki z którą się nie widziałeś pół roku, zadzwoń do osoby która Ci się podoba i się z nią umów; Zacznij korzystać z każdej chwili, bo Ty ją marnujesz, podczas gdy kogoś czas już się kończy...






 Przestań czekać, bo nie wiesz kiedy to Twój zegar stanie w miejscu, oczy się zamkną.





























Amy & Sky xx

piątek, 22 stycznia 2016

Czy jesteś zbyt zajęty by cieszyć się życiem?




 "Are you NETTEL?" przeczytałam niedawno na pewnej stronie. NETTEL to określenie osoby która ma "not enough Time to Enjoy Life" czyli za mało czasu, żeby cieszyć się życiem. Termin ten wymyślili niedawno socjolodzy, żeby opisać ludzi, którzy nie potrafią dostrzegać przyjemności w prostym rzeczach, bo są zbyt zajęci innymi sprawami. Ja taka nie jestem, pomyślałam od razu. Umiem cieszyć się chwilą, na przykład poranną kawą. Mam czas na spotkania z przyjaciółmi, a w telefonie ponad 1000 zdjęć fajnych momentów, które chcę zapamiętać: zachodów słońca, dobrego jedzenia, podwójnej tęczy nad moim domem, uśmiechniętych dzieci z mojej rodziny, ale kiedy zaczęłam się zastanawiać, doszłam do wniosku, że umawiam się z kimś to najszybciej za dwa tygodnie, bo wcześniej żadne z nas nie ma wolnego. Kawa czy herbata, rzeczywiście należy do małych przyjemności, ale prawda jest taka, że zamiast spokojnie się nią delektować wypijam ją w pośpiechu, kupuję na wynos i przy okazji załatwiam milion spraw przy telefonie. Po drodze mijam ludzi siedzących w kawiarniach i zastanawiam się, skąd oni mają na to czas. Nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się usiąść rano w spokoju pijąc herbatę, tak jak to mają w zwyczaju na przykład mieszkańcy Paryża. Kiedy widzę na niebie tęczę, od razu chwytam za telefon, żeby zrobić zdjęcia, szybko przerabiam na Instagramie i wrzucam po kolei na mój prywatny instagram i ten blogowy, a gdy już mam wreszcie chwilę, żeby popatrzeć na tęczę, jej już zazwyczaj na niebie nie ma.

Koleżanka powiedziała mi niedawno, że nie potrafi delektować się jedzeniem, że jest jej obojętne co ma na talerzu i w czym towarzystwie. Bo i tak myśli w tym samym czasie o rzeczach, które ma do zrobienia w ciągu dnia. Inna opowiedziała mi kiedyś o swoich wakacjach na Wyspach Kanaryjskich. Od razu powiedziałam jej, ze również chętnie poleżalabym sobie na plaży patrząc na fale. Ona spojrzała się wtedy na mnie dziwnie. Mój tydzień nad morzem zaplanowany był co kwadrans. To rano biegałam wzdłuż plaży, żeby nie wyjść z formy, szybki prysznic, śniadanie i kursy windsurfingu. Po kursie obiad, a potem zwiedzanie okolicy, zabytków, wodnych miasteczek, parku z papugami, innych atrakcji. Z tamtąd szybko do hotelu, żeby zdążyć wziąć prysznic przed kolacją. Wieczorem kurs Flamenco dla turystów. Na koniec dnia padałam ze zmęczenia, ale byłam zadowolona, że tyle udało mi się zrobić w ciągu jednego dnia. Patrzeć na fale ani razu. Nie zdarzyło mi się też posiedzieć na plaży i bezczynnie się patrzeć, po prostu nie miałam na to czasu.
Znalezione obrazy dla zapytania zszywka cytaty

W 2007 roku w Waszyngtonie przeprowadzono socjologiczne eksperyment. O poranku, na stacji metra pewien mężczyzna przez 45 minut, grał na skrzypcach część utworów Bacha. Przez ten czas, przez stację przewinęło się około dwóch tysięcy ludzi, tylko sześć osób przystanęło na chwilę, aby posłuchać muzyki. Większość nie zwróciła na to uwagi. Nikt nie poznał, że osoba która gra, to Joshua Bell jeden z najwybitniejszych muzyków na świecie, który potrafi zagrać najtrudniejsze kompozycje w historii muzyki. Dwa dni później, miał koncert w Bostonie. Bilety po kilkaset dolarów, sprzedano w ciągu kilku dni. To doświadczenie na stacji metra, zostalo zorganizowane w ramach społecznego eksperymentu, który miał pokazać na co ludzie reagują. Czy we współczesnej przestrzeni albo w przypadkowej porze umieją dostrzec piękno, czy pędząc na przykład do pracy zatrzymują się choć na chwilę, żeby je podziwiać i czy potrafią zauważysz coś wyjątkowego w nietypowym miejscu? Naukowcy wyjaśnili, że ten eksperyment pozwolił im sformułować pytanie "jeśli nie masz chwili, żeby się zatrzymać i posłuchać jednego z najlepszych skrzypaków świata, grającego jeden z najpiękniejszych utworów, jakie kiedykolwiek skomponowano, to jak wiele innych pięknych chwil przegapisz w życiu?"

Prawda numer 1- Moja znajoma też jest zajęta 
Gdy zapytamy swoich znajomych, czy mają kilka godzin wolnego, żeby pogadać razem, posłuchać muzyki albo poczytać książkę, większość odpowiedziałoby "nie dzisiaj jestem strasznie zajęta. Ostatnio mam tyle spraw na głowie, że kompletnie nie mam na nic czasu może w przyszłym tygodniu" Czy jesteś zbyt zajęta żeby cieszyć się życiem, jak to sprawdzić? To proste, wystarczy, zadać sobie pytanie "czy powiedziałbyś o sobie, że jesteś zajęta osobą?" Jestem pewna, że odpowiedź na to pytanie brzmi tak, a znalezienie jej zajęło Ci, nie więcej niż kilka sekund. Dlaczego? Bo tak odpowiadają niemal wszyscy. Większość z nas jest wychowana w przekonaniu, że musimy ciężko pracować i uczyć się 8 godzin. Mieć bezpieczeństwo finansowe, idealne oceny i gonić za marzeniami, ale gdzie jest meta tego wszystkiego? Gdy jesteśmy zbyt zajęci, przestajemy znajdować czas na przyjemności. Dotyczy to wszystkich, nawet sławnych i bogatych, którzy mają sztab asystentów do pomocy i tyle pieniędzy, że nie muszą pracować. Przykłady: Taylor Swift była zbyt zajęta, żeby pojawić się na 21 urodziny przyjaciółki, Seleny Gomez. Leonardo DiCaprio nie znalazł kiedyś czasu, żeby przyjść na rozdanie Oscarów. Emma Watson jeszcze do niedawna mówiła w wywiadach, że nie chodzi na randki, bo nie ma tyle wolnego, żeby siedzieć z kimś przez 3 godziny, na romantycznej kolacji i patrzeć w oczy.

Moim zdaniem istnieje konkretny powód, dla którego, po prostu lubimy być zajęci.  W naszej kulturze przyjęło się bowiem, że bardzo zajęte osoby,  to ważne osoby, a ważne osoby są zawsze zajęte. Uważamy, że zajete osoby są trudno dostępne, ponieważ iż czas jest niezwykle cenny, a czas zajęty osobie jest cenny, ponieważ ona sama jest cena. Cenny i ważny, chcę być prawie każdy, gdy tymczasem prawda jest taka, że dla dobra każdego z nas, każdy ma tyle samo godzin. Jednym słowem, wszyscy jesteśmy zapracowani i wszyscy mamy dużo na głowie, wiele z nas przez bycie zajętym ucieka. Ucieczki od samej siebie, od rzeczywistości albo od konieczności przewartościowania swojego życia. Jeśli czujesz że przemyka ci ono między palcami, albo mija coś ważnego, należy uznać to za sygnał ostrzegawczy. Najważniejsze, żebyśmy mieli świadomość, że lista spraw do załatwienia nigdy się nie skończy. Jak wyprowadzisz psa, nastawisz pranie, zrobisz pracę domową i odpiszesz na zaległe wiadomości, będziesz musiała np. pozmywać naczynia . Zawsze będziesz mieć coś ważnego do zrobienia. Problem braku czasu nie polega na tym, że zrobimy duże rzeczy, ale na tym że zbyt rzadko robimy rzeczy ,na które naprawdę mamy ochotę. Nasza rada: zmienić priorytety. Daj sobie przyzwolenie by robić to co chcesz, przed tym co musisz. Odkurzanie mieszkania które zaplanowałaś już 3 dni temu, zaczeka jeszcze trzy godziny, aż wrócisz z przyjaciółmi z kina, nie będziesz mniej atrakcyjna dla znajomych, jeśli podczas rodzinnego obiadu porozmawiasz z kimś bliskim, zamiast przerabiać na Instagramie zdjęcia pierogów, które zrobiła twoja mama. Nic się nie stanie jeśli zamiast robić zdjęcia na koncercie będziesz słuchać muzyki lub jeśli nie odwiedzisz wszystkich muzeów w Paryżu.  Za to położysz się przez pół dnia, na trawie pod wieżą Eiffla patrząc w niebo. Świat nie zawali się, jeśli wieczorem poczytasz książkę, zamiast siedzieć przed komputerem i nadrabiać zaległości w szkole. Bycie mniej zajęta nie polega na tym, że masz siedzieć i nic nie robić. Chodzi o to żebyś potrafiła wykorzystać czas który masz, dokładnie tak jak chcesz, a konkretnie żebyś jak to określają psycholodzy, zwiększyła liczbę rzeczy, które chcesz robić, to co sprawia ci przyjemność, ponieważ wszystkie dotychczasowe badania naukowe wykazują że robienie tego co lubimy, tego co sprawia nam przyjemność, jest najprostszą metodą by osiągnąć szczęście, a przecież to o to wszystkim chodzi.

                                                                                                        Sky

sobota, 16 stycznia 2016

♡Horizons #1♡ The Girl Next Door.

♡Witajcie♡
Dziś rozpoczynamy serię o nazwie Horizons. Nazwę zaczerpnęłyśmy z misji kosmicznej, New Horizonts. Wszechświat pokazuje nam coś pozornie nie osiągalnego, nie zbadanego. Nie jeden człowiek patrzący w niebo widzi kilka kropek i "ser". A nie zdaje sobie sprawy co to naprawdę jest. Prawdo podobnie nie chce wiedzieć.  
Wielu ludzi chce pokazać, że taka mała istota ma możliwości i chęci zdobyć to co wydaje się dla nas nie możliwe.Tą serią chcemy za pośrednictwem filmów pokazać wam ich drugie dno i sprowokować Was do myślenia.

Dziś postanowiłam napisać post w którym poszerzę wasze horyzonty myślowe, ale niestety, w nic co przykrej kwestii. Nie będzie tu otymizmu, ale za to może uda mi się spowodować Was do głębszego myślenia.

The Girl Next Door, film oparty o książkę, Jacka Ketchuma, zainspirowaną zbrodnią na Sylvii Likens. Cały film przedstawia los dwóch sióstr, Meg i Susan. Wylądowały one u ciotki, która nie akceptowała ani jednej, ani drugiej. Nie chciała ich przygarnąć, ale zrobiła to, bo musiała, w zamian dostawała pieniądze, za opiekę nad dziewczynkami. Meg, pewnego razu wybrała się nad jezioro, tam był David, łowił raki, aby później je wypuścić, tak się poznali. Okazało się, że chłopak mieszka obok niej. David często witał w domu Cioci Ruth (tak kazała na siebie mówić ). Kobieta często dawała chłopcu piwo.
Ciotka zaczęła wmawiać Meg, że jest dziwką, według niej zachowywała się jak ona. Ta kobieta wmawiała swoim dziecką, że dziwka to kobieta, która przed każdym rozchyla nogi. Należy zwrócić uwagę, że to były całe dzieciaczki.
Pewnego razu kuzyni zaczęli łaskotać Meg, aż jeden z nich złapał ją za pierś, ta uderzyła chłopca w twarz i uciekła. Wtedy ciotka, zbiła za to Susan, aby dać nauczkę Meg, a zarazem Sus, że ma się nie zachowywać jak jej siostra.
Cała akcja zaczyna się od gry, która polegała na tym iż Meg była przywiązana, w piwnicy, stała na książkach, z zakneblowamymi ustami, miała wyznawać prawdę, ale nie dali jej możliwości. Spod jej nóg wyjmowali księgi, sprawiając iż liny mocniej przywierały do dziewczyny, sprawiając jej coraz większy ból.  Jeden z chłopców ją rozebrał, stała naga, przed Davidem, ciotka, siostra i kuzynami, a w dodatku dziećmi z podwórka. Od tej pory akcja toczy się w piorunującym tempie...
Jeżeli chcesz dowiedzieć się co było dalej obejrzyj film, tylko dla osób silnych psychicznie.

Mnie ten film naprawdę wstrząsnął, mimo iż nie płakałam, spowodował iż zaczęłam myśleć w inny sposób. Od momentu zakończenia o jego oglądania ciągle o nim myślę, nie potrafię przestać.
Zauważyłam, że najbardziej nienawidzą ludzie, którzy nie mają powodu do nienawiści, dlaczego?
Ruth, zaczęła torturować Meg, bo ta miała powodzenie u chłopców, a w dodatku podobała się jej synowi. Chciała jej to zabrać, udało jej się.

Wniosek?
Nienawiść to pierwszy krok do samozniszczenia, wykończenia i zabicia. 

Czy polecam?
Tak, polecam. Każdy może wywnioskować coś zupełnie innego z tego filmu, a może uznać go też za bezsensowny. Jedno jest pewne, nie przejdzie nikt obojętnie obok nijakiej historii. 



Czytasz = Komentuj. 
Komentarz u nas = komentarz u Ciebie.
Podoba Ci się blog = obserwuj.
Zostaw link do siebie.


Podoba Wam się pomysł na serię? Piszcie koniecznie:** 


Amy. ♥

niedziela, 10 stycznia 2016

Pesymizm.


Cześć! ♡
Pesymista to osoba, która nie dostrzega w żadnej sytuacji okazji, szansy, pozytywów. Za to wyraźnie widzi każdą przeszkodę, niedoskonałości, brak możliwości, ogółem widzi tylko brak pozytywnych aspektów.
Osoba , która z natury jest pesymistycznie nastawiona do życia, z trudem cieszy się życiem. Tam gdzie optymista widzi fascynujące rzeczy, pesymista widzi pustkę lub zwykłą rzecz. 
Portal społecznościowy, Tumblr, jest wręcz przesiąknięty pesymizmem. Pierwsze co tam widzimy to okaleczone, anorektyczne ciała, często z opisami typu "Jestem nikim ", "Nie jestem tym kim byłam". Osoba, która przegląda te demotywatory zaczyna wierzyć i utożsamiać się z tymi słowami




We wszystkim powinniśmy widziec umiar. Tak samo jest z pesymizmem. Bycie szalonym optymista też nie jest dobre. Równowagę znajdujemy wtedy gdy jesteśmy realistami. Jest to pewnego rodzaju kompromis i umiejętnosć równowagi w nas. Wszystko w umiarze.
Zwróćmy uwagę na to że bycie pesymista nie jest w 100% złe. Wiele osób myli smutek z pesymizmem. Smutek to przygnębienie złe poczucie humoru itp. Pesymizm jest jednak postrzeganiem świata w bardziej negatywny sposób. Nikt nie mówi że pesymista to najweselszy człowiek na świecie, ale nie oznacza to, że jest on osobą która jest smutna i najchętniej by się zabiła. Pesymiści nie przyjmuja do siebie możliwości podobnie jak osoby smutne, nie oznacza to, że są smutni. Mają inne poglądy na świat. Wiele cenionych artystów jest pesymistami. Ludzie żadko zwracaja uwage na to kim są.


 Zapewne jakiś procent z was nigdy sie nad tym nie zastanawiał. Warto się najpierw zastanowić kim chcemy być. Tu już trzeba odpowiedzieć sobie samemu. Gdy już bedziewcie to wiedzieć, pomyślcie o tym jak taka osoba się zachowuje. Przeanalizujcie to zachowanie ze swoim i jeśli jest ono bardzo zblizone to świetnie, jeśli jednak nie to postarajcie się do niego dązyć. Nikt na tym świecie nie jest idealny. Ja, Ty, sąsiadka, nauczyciel, naukowiec, modelka czy ktokolwiek inny! Każdy z nas ma wady. Jest to nie uniknione. Życie polega właśnie na dążeniu do doskonałości, która tak na prawdę jest nie osiągalna. Ważne aby dla siebie być ideałem. Z każdy pozbyciem się jakiejś wady zaczynamy zauważać następną. To nie jest jednak powód, aby siebie nie udoskanalać. To w pewnym stopniu nadaje naszemu życiu sens. Doskonalenie siebie i swojego otoczenia. 


Postanowiliśmy stworzyć wyzwanie dla każdej osoby, która to czyta. Codziennie przez tydzień wypisujemy na kartce, co fajnego się w tym dniu wydarzyło. Staramy się znajdować w złych rzeczach pozytywne cechy np. przewaliłam się na ulicy i nic mi się nie stało albo chłopak/dziewczyna mnie rzucił/a, ale przynajmniej nie bede marnowac na niego/ją czasu.
To nie jest w cale takie trudne! Wystarczy chcieć, a chcieć znaczy móc! Więc do dzieła! Nie ma najmniejszego sensu siedzieć i użalać sie nad soba i swoim życiem. Tym jeszcze nigdy nikt nic nie osiągnął. Ruszać się! Wyjdź choćby nawet na krótki spacer albo zrób coś co uwielbiasz! Gwarantuję,że nie pożałujesz (jeśli na dworze jest -1000000C wychodzisz na własną odpowiedzialność!) 







Amy & Sky ♡